Zimowe zdjęcia bywają trudne. Przeciwności jest kilka a największą pogoda. Trudno trafić w wymarzone warunki. Mimo wszystko trzeba zrealizować zlecenie. Dziś miałem przed obiektywem Abarth 500e.
Tak jak wspomniałem we wstępie, zima to trudny okres na zdjęcia. Samochód szybko się brudzi, myjnia pomaga na krótko. Po przejechaniu zaledwie kilu set metrów auto znów wygląda słabo. Zwykle nie stosuje cardetailingu – bo czasu jest na to zbyt mało, a auto i tak szybko się brudzi od poruszania się po zimowych drogach. Co innego jest w górach, gdzie leży śnieg wszędzie nawet na drogach – wówczas problem brudu jest dużo mniejszy. Auto nie zachlapuje się śnieżnym błotem. Dziś dodatkowo był nieprzyjemny wiatr, który powodował 'grabienie’ rąk. Mimo to udało się zrealizować plan minimum na potrzeby redakcyjnego testu.
Bohaterem jest kolejny elektryk, tym razem z włoskiej stajni o zacięciu sportowym. Sylwetka dość już dobrze znana pięćsetki. Elektryczną wersję wyróżniają kole nadwozia, charakterystyczne logo skorpiona, obszywana tapicerka…. Nie będę więcej się rozwodził…
Zapraszam do obejrzenia moich kadrów Abarth 500e:
Jeśli zainteresował cię ten samochód zapraszam do przeczytania jego opisu i testu na stronie AutoRok, Zdjęcia z innych moto-sesji znajdziesz odwiedzając kategorię samochody.